Odźwierny z Bierutowic Odźwierny z Bierutowic
102
BLOG

Bezzębna bojowniczka

Odźwierny z Bierutowic Odźwierny z Bierutowic Polityka Obserwuj notkę 8

W hotelu, w którym pracuje spotykam różnych ludzi. Ich poglądy są zróżnicowane, już po twarzach często da się odczytać co i jak. Zdarzają się przemądrzali intelektualiści, wyzwolone kobiety o pewnym siebie, żelaznym spojrzeniu, żarliwe katoliczki wysłuchujące ostatnim tchem katolickiego radia, postępowi okrągłostołowcy czytający czerstwe, czerskie wytwory. Stoliki w jadalni, między którymi się przechadzam, gdy zdrętwieją mi kończyny, drżą, przygniecione dysputami. Tematem dominującym jest polityka. Równie często goście debatują także o udziale kleru w życiu publicznym, jakości potraw, które wcześniej zostały przyrządzone przez naszych wykwalifikowanych specjalistów, a także gwiazdach z pierwszych stron gazet. Często nie wysłuchuje do końca tych mętnych kłótni, ponieważ kuchmistrz zdenerwowany bałaganem każe "wypier..." wszystkim nieupoważnionym do przebywania w jadalni.

Wstęp do moich niezbyt interesujących rozważań można zakończyć. Przechodząc do sedna - naszym stałym goście jest bojowniczka o poglądach mocno lewicowych [jak przystało na byłą sekretarkę pierwszego sekretarza PZPR Stanisława Kanii]. Jej ucho jest bardzo czujne, gdy ktokolwiek chociażby napomknie o opozycji solidarnościowej, IPN-ie lub lustracji podbiega i swoją pozbawioną zębów szczęką plując na wszystkie strony wykrzykuje, posługując się niesiołoidalną retoryką, swoje racje.

-Bzdura! Nikczemnicy! Hańba! Obrzydliwość! Parszywe dzieci solidarności!

Zawsze znajdzie się głos, który odpowie:

-Niech pani nie chrzani. Każdy wie o tym, że...

A ona przemieniając się w potulnego baranka, ze stoickim spokojem odrzeknie za moment:

-Pan nie wie co mówi A ja swoje wiem. Kania chciał reformować, ale nie mógł...Gierek próbował i nie dokończył...

 

Co mam jednak na myśli? Takie "chcę, ale nie mogę" przeżywamy dzisiaj kolejny raz. Czy za 25 lat do hotelu, w którym być może będę dorabiał (patrząc na stan ZUS-u na pewno!) nie znajdzie się emerytowany działacz PO, który powie nam: "Tusk chciał, ale nie mógł! Podatek liniowy mógł być, ale pojawił się kryzys..." Pojawi się wtedy wąsaty konserwatysta, który odburknie: "To po cholerę marnował pieniądze na boiska w każdej gminie, zamiast zająć się oszczędnościami. Teraz my za to płacimy. " Ten odwróci się na pięcie i obrażony odejdzie, a świadkowie sporu zaczną zdawać sobie sprawę, że trochę za późno na takie rozważania.

 

Dlatego Drodzy Czytelnicy - działajmy zawczasu! Przestańmy patrzeć w przeszłość. Myślmy o naszych dzieciach, wnukach i o teraźniejszości. Zacznijmy myśleć o obietnicach, rozliczać, nie zapominać i z szacunkiem odsuwać od wladzy pasożytów. W razie potrzeby odbierajmy władzę tym co trzeba i przekażmy je ludziom odpowiedzialnym. Bo widmo nieszczęsnego Kanii ciągle nad nami wisi...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka